exhibicja familijna – o publikowaniu zdjęć dzieci w internecie

July 18, 2012

Codzienność pozbawiona stąpania między zenitami heliosowego świata, prowokuje człowieka do ostatecznych rozwiązań wrodzonej kreacji – do stwarzania na poziomach najbardziej dostępnych przestrzeni. Jedną z takich przestrzeni są portale społecznościowe, które umorzyły trudności kontaktu z drugim – innym, wyzwalając uciśnione potrzeby społeczne. Aktualnie jest łatwiej, szybciej, błyskawicznie; wymiernie do jakości relacji. Mamy możliwość dzielenia się światami, doświadczeniami, poruszeniami dusz i umysłów (o ile to nie jedno i to samo). Nie trzeba już pisać długich listów – krótkich też; właściwie nie trzeba już się odzywać by zabrać głos. Wystarczy załadować zdjęcie.

Zachwyt grona “znajomych” najczęściej budzą fotosy dzieciaczków. Rodzice dbają by społeczność była na bierząco poinformowana o rozwoju estetyczno-kinestetycznym latorośli. Czy jednak prezentacja własnego dziecka na trybunie ludu bez jego woli jest działaniem wolnym? Czy prawo dziecka do szacunku w tym przypadku nie jest naruszane? Są to pytania, które jednoczesnie wpisują się w debatę nad obecnością dziecka w przestrzeni publicznej, która posługuje się wizerunkiem dla określonych celów; bynajmniej nie o dobro dziecka tutaj chodzi. Czyżby rodzice nie myśleli o sobie? Jak wytłumaczyć dziecku w przyszłości (o ile się dowie) po co i dlaczego prezentuje się jego zdjęcie na publicznym forum? Być może wciąż trudno uzmysłowić sobie, że niemowlę to osoba ostatecznie nie różniąca się od dorosłego, czy starca?

Hm, do kolekcji absurdów wrzucam kolejne zjawisko.

Leave a comment